Muzyka, technika, plastyka - czy to potrzebne przedmioty?

Nefrectinie.

Czasami na forach internetowych, czy nawet na popularnym ostatnio kwejku, często można zauważyć negatywne komentarze na temat tych przedmiotów. Niektórzy twierdzą, że są one niepotrzebne, że to strata czasu, bezsensowność. Że nie każdy ma talent do rysowania, czy śpiewania. Zgadzacie się? Jaka jest wasza opinia na ten temat?

Nimrodel

Moim zdaniem są potrzebne, bo rozwijają talenty, zainteresowania. Owszem, nie wszyscy mają talent do rysowania, czy śpiewania, ale to jest dobra zabawa. A może czegoś się przy tym nauczą? Ja osobiście najbardziej lubię plastykę, zaraz po niej muzykę, na ostatku jest technika. Tej ostatniej nie lubię, nie rozumiem obwodów elektrycznych. Narzekam na ten przedmiot, przyznaję się. Ale inni mogą lubić ten przedmiot i wiązać z nim jakieś swoje zamiary. U nas nie jest tak źle, bo np. teraz robimy kartki świąteczne na technice. Smile

Ale takich czysto technicznych spraw (suwmiarka, obwody itp.) nie lubię i nie polubię.

Nefrectinie.

Teraz z LO nie mam już techniki więc nie wiem, w podstawówce lubiłam ją bo były lajtowe sprawy, luźne

Pamiętam natomiast, ze w gim nigdy za nią nie przepadałam

+ mieliśmy nudnego kolesia od tego przedmiotu.

Zgodzę się z Nim, uważam, że to potrzebne przedmioty. Jakieś podstawy powinno się przecież umieć. Przykładowo na plastyce, gdzie owszem w podstawówce było to głównie rysowanie, ale w gimnazjum uczyliśmy się o znanych malarzach, kompozycjach, technikach malowania, rodzajach i nurtach w malarstwie. Dla mnie zawsze było to bardzo ciekawe i żałuję, że w LO nie ma tego przedmiotu.

girlinthemirror

Ja szczerze nie cierpię techniki i to się nigdy nie zmieni! Plastyka moim zdaniem powinna być tylko w podstawówce, w gimnazjum można by się przynajmniej ograniczyć do rysunków (kredki, ołówek), ale błagam, bez tych wszystkich farb i w ogóle.
Muzyka to jeszcze, bo nawet jak ktoś nie umie śpiewać, to jakieś tam piosenki wypada znać.
Moim zdaniem te przedmioty powinny być do wyboru, żeby podzielić na grupy - kto chce muzykę, idzie na muzykę, a kto na plastykę, ten na plastykę.
Wtedy osoby, które zupełnie nie umieją rysować przynajmniej miałyby jakieś szanse (i odwrotnie).

Nefrectinie.

Ale czy tam naprawdę na muzyce w gimnazjum na przykład, to faktycznie jest głównie śpiew? Ja swoją gimnazjalną muzykę, pamiętam głównie jako mnóstwo teorii, pojęć, słówek. Znajomość życia Chopina, Schuberta, Bacha i innyck kompozytorów. Śpiewania i nauki piosenek, to akurat mieliśmy tam mało. Często natomiast słuchaliśmy utwory znanych kompozytorów. Wiem też, ze zależy to w dużej mierze od szkoły, nauczyciela itp, ale jednak program pozostaje podobny. Nie rozumiem więc, gdy ktoś mówi, że on nie umie śpiewać, więc muzyka go wkurza i jest mu niepotrzebna. Jeśli nie umie ktoś śpiewać to ok, ale przecież może nauczyc się innych rzeczy w czasie tego przedmiotu.

Nie zgadzam się girl, jeśli chodzi o to, że plastyka w gimnazjum jest niepotrzebna. Uważam, że wręcz przeciwnie. Przecież w szkole podstwowej na każdej lekcji było tylko rysowanie, tłumaczenie techniki rysowania itd. Nie było natomiast w ogóle wiedzy. Ona natomiast zaczęła się pojawiać wlasnie w gimnazjum kiedy to ja na przykład uczyłam się o wielu znanych malarzach, epokach, nurtach - uważam, że to potrzebna wiedza. Każdy powinien mieć jakieś podstawy i wiedzieć, że tak wybitni malarze jak np Pablo Picasso, czy Francis Picabia wierni byli kubizmowi, Claude Monet, czy Pierre Bonnard byli natomiast impresjonistami.