Religia

girlinthemirror

Porozmawiajmy o religii - wierzycie? wstydzicie się? jaki macie stosunek?

Nefrectinie.

a czemu to jest w strefie dziewczyn? to już chłopak nie może pogadać z dziewczynami o religii? Very Happy

wracając do tematu.
wstydu to tutaj na pewno nie ma żadnego. czy wstydliwy może być znak krzyża przed kościołem, przed ważnym wydarzeniem, czy też przed obiadem? nie sądzę.

z wiarą to u mnie bywa różnie.
owszem wierzę w Boga itd, ale czy na pewno po śmierci jest niebo i piekło, do którego można trafić za złe uczynki? Podchodzę do tego dość sceptycznie, ale nie twierdzę, że tak nie jest. Niestety podejrzewam, że nikt z nas nie wie jak jest naprwdę...
Wink

girlinthemirror

Maybelline, jest to temat czasami kontrowersyjny, więc nie wiedziałam w jakim dziale umieścić...

Ja wierzę, bardzo mocno. Niektórzy wstydzą się swojej Religii, szczególnie chłopcy, ale nie tylko oni. Czasem ludzie nie chcą podpaść innym, boją się jakoś powiedzieć, że wierzą, bo wiele osób podchodzi do wiary w błahy sposób.

Nefrectinie.

nie sądzę, aby religia była tematem kontrowersyjnym w końcu odnosi sie to wszystko do nas samych. W końcu każdy z nas (chrześcijanin, muzułmanim itp) ma własną religię - wyjątkiem są ateiści. Wink

Jestem zdania, że wiara przychodzi także z wiekiem i w zależności od sytuacji w której się znajdujemy. Faktem jest to, że niektórzy nie biorą tych rzeczy na poważnie, tak jak mówisz. Wink

girlinthemirror

Ależ jest, ponieważ u niektórych (czytaj: u mnie) religia jest bardzo ważna i nie przyjmują, że inni mogą mieć inną wiarę z czego rodzi się wiele kłótni np. spór o krzyże w szkołach itp.

Nefrectinie.

tak i ja to wszystko rozumiem. jednak to nie kontrowersja, to brak tolerancji.

faktem jest to, że Polska jest krajem chrześcijańskim i krzyże w urzędach, szkołach, czy innych miesjcach publicznych nie powinny nas dziwić...

Rozumiem, że dla niektórych, którzy mają inne poglądy religijne jest to w pewnien sposób obrażanie, dyskryminacja i narzucanie własnej woli co wg mnie jest poprostu śmieszne.

taka moja mała opinia

girlinthemirror

A z resztą na forum na razie nie ma chłopaków...

No, chyba, że któraś z was zmieniła płeć lub się podszywa xD.

Masz rację, Maybe (mogłabym tak cię "skracać"? Bo jakoś lepiej mi jest xD) dyskusje na temat krzyży w szkole są dość niedojrzałe, bo jak ktoś jest innej religii to nikt mu nie zabrania stawiania swoich symboli religijnych. A Polska to kraj chrześcijański i mniejszości religijne powinny się dostosować (nauczyłam się na WOS!

).

Nefrectinie.

fakt, na razie chłopaków nie ma (oficjalnie

)

jasne, że możesz

albo używać spolszczenia - Mejbi XD
dokładnie. dobrze was tam szkolą na WOSie

Nersi

Ja nie uważam religię za temat kontowersyjny. U nas w szkole nie problemów z tego powodu. katechetka jest ekstra, szczerze mówiąc nie wygląda i nie zachowuje się jak katechetka. U nas w szkole nie rozmawiamy o religii, a ja oczywiście że wierzę; nie jestem jednak jakąś zapaloną chrześcijanką. Nie czytam gazet religijnym, bo nie mam czasu. Chodzę jednak co niedzielę do kościoła, modlę się w miarę możliwości codziennie rano i wieczorem, ale bez przesady.

Nimrodel

Wierzę mocno i jestem osobą religijną. Miałam czasem takie "załamania wiary", ale zawsze się podnosiłam z pomocą bliskich mi osób i ufam, iż coś podobnego nie zdarzy się w przyszłości. Z resztą, jestem mocno wierząca, jak już wspominałam. Kwadratowy

milagrosa · Wysłany: Nie 15:54, 14 Mar 2010 Temat postu:

Ja nie jestem chrześcijanką.Popieam niektóre wiary w pewnych sprawach ale raczej jestem ateistką.

Nefrectinie.

Ostatnio mam wrażenie, że w kwestiach religijnych nieco podupadłam. Nie jestem do końca pewna czym może być to spowodowane.

Od pierwszej klasy liceum mamy w szkole księdza, który "uczy" nas religii. Taka jest wersja oficjalna, ale tak naprawdę jest to po prostu strata czasu, który moglibyśmy wykorzystać na douczenie się do innych przedmiotów. Na lekcjach wcale nie pogłębiamy swojej wiedzy, ksiądz zwyczajnie nie potrafi z nami rozmawiać. Na każdej lekcji za to dyktuje nam do zeszytu suche notatki żywcem ściągnięte z jakiejś książki, podręcznika prawdopodobnie. Nie robi z tego sprawdzianów, nie pyta, często nawet nie wyjaśnia sensu całej notatki. Robimy to na marne, więc po pewnym czasie ludzie mają dość i zwyczajnie przestają prowadzić zeszyt. Po pewnym czasie stałam się członkiem tej grupy. Zero jakiegokolwiek podejścia do uczniów.
Próbowaliśmy na kilku lekcjach ze znajomymi rozkręcić coś. Rozpocząć z księdzem dyskusję, tak aby każdy mógł się włączyć, wyrazić swoje zdanie na dany temat. Proponowalismy księdzu rozmowy o in-vitro, aborcji, eutanazji, związkach homoseksualnych, reinkarnacji i innych podobnych rzeczach, z którymi Kosciół od zawsze ma problem i mówi temu "nie". Niestety ksiądz nie podzielał naszego entuzjazmu, nie chciał się wypowiadać na ten temat, uciszał nas, gdy zaczelismy na głos o tym rozmawiać. Gdy w końcu coś powiedział, a koleżanka chciała wyrazić swoje zdanie, ksiądz praktycznie nie dał jej dojść do głosu. Po pięciu minutach suchego gadania księdza, temat się skończył.
Nie tak wg mnie powinny wyglądać lekcje religii w szkołach.

Nefrectinie.

przepraszam, ze post pod postem Wink

Taka mała propozycja ode mnie. Nie lepiej byłoby założyć na forum dział w stylu "Na poważne tematy" lub coś takiego? W końcu na tematy religii wypowiadać mogą się także chłopcy. Poza tym ten dział religijny jakoś gryzie mi się z resztą, gdyż raczej nie jest on "dziewczęcy" Wink

girlinthemirror

Może to i dobry pomysł...
Postaram się go niedługo przenieść.

dziurawy ser 8

Akurat w tej chwili jestem przed bierzmowaniem, a problemem jest to, że złamałam przyrzeczenie abstynencji. Wierzę w Boga, ale aktualnie mam załamanie i czasem nie zgadzam się z tym, co mówią księża. Po za tym mam złe wspomnienia z moją parafią...